[USA] Jakby przeoczyć tornado to jest nieźle

Są takie momenty, że cieszy mnie, że przeprowadziłem się do Austin – światowej stolicy muzyki*. W zeszłym tygodniu, gdy akurat miałem siadać do pisania bloga, odkryłem, że do Austin przyjechał łódzki zespół L.Stadt, z którego perkusistą miałem zaszczyt siedzieć w jednej ławce przez cztery lata liceum. To było bardzo miłe spotkanie po latach – pogadaliśmy,… Continue reading [USA] Jakby przeoczyć tornado to jest nieźle

Nie ma takiego miasta – Londyn

Czasem śmiejemy sie z kogoś tylko po to, żeby dowiedzieć się, że sami nie jesteśmy lepsi. Oto przykład. Urzędniczka: Nie mogę wysłać tej depeszy! Nie ma takiego miasta – Lądyn! Jest Lądek, Lądek Zdrój, tak… Ochódzki: Ale Londyn – miasto w Anglii. A w wersji audiowizualnej: Niestety okazuje się, że racji nie miał ani Ochódzki… Continue reading Nie ma takiego miasta – Londyn

Opóźnienie

Dzisiejszy wpis nie ukazał się z powodu… rozwoju techniki. Otóż za 5.99 funta/miesiąc mój komputer jest podłączony do internetu w ten sposób, że wszyscy na świecie myślą, że jestem w Anglii. Dzięki temu mogę oglądać brytyjską telewizję (ograniczoną regionalnie przez idiotyczne przepisy licencyjne). Telewizję, w której można (w przeciwieństwie do Amerykańskiej) używać zdań złożonych, używać… Continue reading Opóźnienie